3 cenne punkty zabieramy do Ochotnicy! Spływ-Gorc 1:3
Jak już anonsowaliśmy wcześniej Spływ podobnie jak Gorc rozgrywki zaczął poniżej oczekiwań. Na przełamanie złej passy rywal okazywał się wymarzony. I tak się stało. Nasi zawodnicy, choć w składzie obiegającym od ideału uporali się z piłkarzami Sromowiec Wyżnych. Od początku meczu trener nastawił naszych zawodników na pełen pressing i wymuszanie błędów w obronie rywala. Tych błędów w pierwszym kwadransie nie było za wiele. Gospodarze mieli sporo sił i prostą taktykę wybicia piłki do przodu na skrzydłowych i napastnika. My prowadziliśmy grę ale to w 17 minucie gospodarze skonstruowali akcję sam na sam z Chrobakiem. Zawodnik Spływu wyraźnie się spalił i uderzył nie groźnie wprost w ręce naszego golkipera. Przewaga kultury gry niepodważalnie po stronie Gorca ale mało konkretnych akcji. Inna sprawa, że stan boiska w Sromowcach był fatalny, piłka podskakiwała na nierównościach i trzeba było się mieć na baczności aby nie popełnić głupiego błędu, a co tu mówić o konkretnej akcji. Ta się nadarzyła w 34 minucie kiedy to Krystian Piszczek wypuszczony prawą flanką wrzucił piłkę w pole karne, ta przechodzi nad głową Piotrka Grzywnowicz ale spada wprost na nogę Piotra Wójciaka, który idealnym i mocnym wolejem pakuje piłkę do bramki przeciwnika. W 37 minucie gospodarze omal nie wyrównali – akcja lewą stroną i wrzutka w pole karne, nabiegający i nie pilnowany zawodnik Spływu z okolic wapna przestrzela ponad poprzeczkę. W 40 minucie zakotłowało się pod bramką Spływu. W tym fragmencie my fajnie pograliśmy na połowie rywala. Ostatecznie Kuba Piszczek strzela z najbliższej odległości w bramkarza. Drugą połowę zaczynamy również z animuszem i już w 47 minucie mamy rzut wolny. Mocny i dobrze bity stały fragment z dwudziestu paru metrów, choć nie bez problemów broni po strzale Łukasza Brusińskiego golkiper gospodarzy. W 49 minucie rzut wolny z lewej strony pola karnego wykonuje Krzysiek Zając. Centra idealna na głowę Krystiana Piszczka, który pakuje piłkę do bramki Spływu na 2:0. Po bramce nastąpiła chwila grozy bo Krystian rozpędem po główce nadział się na prawy słupek bramki i mieliśmy chwilowy krwotok z nosa. Sytuacja została szybko opanowana. Po 60 minucie nie potrzebnie oddaliśmy inicjatywę i już w 67 minucie zawodnik gospodarzy doskonale obsłużony pobiegł prawą flanką. Rozpędzonego gracza zatrzymał dopiero w polu karnym Sokół, no ale sędzia dopatrzył się karnego. Strzał z 11 metrów broni wyśmienicie Wiktor Chrobak, który nie łatwą, mocno bitą piłkę w lewy róg sparował na rzut rożny. Niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 74 minucie po akcji Gorca, piłka po przebitce wysokim lobem rotowała w kierunku okienka bramki gospodarzy. Bramkarz zamiast sparować na róg chciał ją złapać, ta wypadła mu z rąk wprost na głowę zmiennika Dominika Brzeźny, który wejściem smoka pakuje piłkę do bramki Spływu. W końcówce nie potrzebne nerwy i stracona bramka na 1:3! Tym razem zawodnik gospodarzy w 85 minucie - wyśmienicie po akcji prawym skrzydłem wykończył akcję swojego zespołu pakując mocnym strzałem futbolówkę w lewy róg Chrobaka. Tak do końca coś tam wisiało w powietrzu z jednej albo z drugiej strony, ale ostatecznie nic się już nie wydarzyło.
Skład Gorca: Wiktor Chrobak, Artur Giemzik, Łukasz Brusiński, Kuba Piszczek, Krystian Piszczek, Rafał Ziemianek, Krzysztof Zając, Piotr Sokołowski, Jan Brzeźny, Piotr Grzywonowicz (65 m. zm. Dominik Brzeźny), Piotr Wójciak
Bramki dla Gorca: Piotr Wójciak, Krystian Piszczek, Dominik Brzeźny.
Sędziowali: Stanisław Tworek, Paweł Nowak, Wiktor Marondel.
Komentarze