Droga do A-klasy się wydłużyła. Zapora - Gorc 3-3

Droga do A-klasy się wydłużyła. Zapora - Gorc 3-3

Zaczęliśmy dobrze i już w pierwszej minucie stworzyliśmy zagrożenie pod bramką gospodarzy. Mecz w dalszej części źle się poukładał ale nie z powodu gry, bo ta była niezła ale z powodu wykluczenia w 20 minucie naszego zawodnika. Przyszło nam rywalizować w 10 z liderem grupy. W pierwszej połowie straciliśmy 3 bramki choć tą ostatnia trochę nierozważnie. W końcówce połówki nadzieję przywrócił Hasior pakując bramkę po ziemi w prawy róg Zapory. Niestety tuż przed przerwą straciliśmy Dominika Kasiowniak, który zderzył się głową z przeciwnikiem, zgłosił uraz i został zabrany do szpitala. Potem przerwa i motywacja trenera! Gorc odrodził się jak Feniks z popiołów. O ile gospodarze do 70 minuty mieli coś jeszcze z gry, o tyle po tym czasie grał tylko GORC. 2 bramy Polaka spowodowały, że w drużynie gospodarzy posiało grozą! Licznie obecni kibice Gorca dopingowali zespół by zyskać bramkę na 4:3. W doliczonym czasie mieliśmy stały fragment i jak w hokeju swój posterunek opuścił Dawid Syjud, przy czym nie udał się do boksu ale w pole karne rywala. Niestety bramka nie padła. Remis oznacza, że gramy w barażach. Miło było jednak słyszeć obserwatorów, że z taką grą na pewno ponownie spotkamy się z Zaporą - w klasie „A”. Warto odnotować, że do dyspozycji mieliśmy 18 a zaproponowane przez trenera zmiany były trafne i przyniosły zamierzony cel. Teraz czekamy na losowanie przeciwnika z „A’ klasy / – no cóż, zamiast urlopu dalej ciężka praca! Przed nami baraże!
Aktualizacja posta - w grę wchodzi Lubań Tylmanowa lub Przełęcz Łopuszna.

Tekst: Sławomir Nowogórski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości